Zacznijmy od wyglądu:
Tutaj różnica jest niewielka. Pędzel La Rosa ma odrobinę dłuższy i grubszy trzonek. Kolor włosia natomiast jest odwrotny niż w Sigmie. Przy skuwce jaśniejszy a na końcu ciemniejszy. I tutaj pierwszy plusik dla pędzla La Rosa, bo przy takim ułożeniu kolorów po wielokrotnym użyciu nie widać na pędzlu odbarwień. Pędzel Sigma mogę szorować, a i tak do końca tych odbarwień nie mogę się pozbyć. Dodatkowo skuwka w pędzlu La Rosa jest zagięta w stronę włosia. W obu pędzlach wypadanie włosków jest minimalne, ale tutaj wydaje mi się jeszcze mniejsze.
Długość i gęstość włosia jest prawie taka sama. W obu przypadkach jest to bardzo miękkie, wysokiej jakości włosie syntetyczne. Komfort używania jest identyczny. I jednym, i drugim pędzlem podkład, puder, róż czy bronzer nakłada się tak samo przyjemnie, bez smug, plam itp. zarówno na sucho jak i mokro.
Pędzle pod względem jakości i komfortu używania nie różnią jest praktycznie w ogóle. Jednak jeśli chodzi o ceny, to jest między nimi przepaść. Pędzel La Rosa kosztuje 34zł, ten Sigma 79,90zł.
Oby dwa pędzelki możecie kupić w sklepie Ladymakeup.
Polecam.