Dzisiaj na tapetę idą automatyczne kredki do oczu firmy Pierre Rene. Posiadam brązową i czarną, ale dostępne są jeszcze zielona (a raczej khaki), niebieska i szara. Czyli same stonowane kolorki do makijaży dziennych i wieczorowych. Bez szaleństw.
Największą zaletą tych kredek jest ich trwałość. Nawet przy pocieraniu nie rozmazują się, są wodoodporne, ale dosyć łatwo zmywają się płynem micelarnym. Mają intensywne kolory, nie tworzą prześwitów. Nadają się również do malowania linii wodnej. Są dosyć miękkie, ale nie łamią się podczas malowania. Posiadają błyszczące drobinki (o czym producent na swojej stronie nie wspomina). W brązowej kredce są one brązowe, co sprawia, że namalowana kreska wygląda bardziej na perłową (drobinki nie są aż tak widoczne). Czarna natomiast posiada drobinki w kolorze srebrnym, które bardziej rzucają się w oczy.
Kredki są bardzo wygodne w użyciu. Posiadają gumowe nakładki, które sprawiają, że podczas malowania nie wyślizgują się z rąk. Gdy wysuniemy za dużo rysika, bez problemu możemy go wsunąć z powrotem (niektóre kredki działają tylko w jedną stronę).
Kredki nie zawierają parabenów oraz są przebadane dermatologicznie i okulistycznie.
Reasumując. Są to bardzo dobre, trwałe kredki. Jeśli ktoś preferuje taką ich formę (automaty), to jak najbardziej polecam. Na minusik zasługuje tylko bardzo uboga gama kolorystyczna.
Cena 10,99zł
Pojemność 0,4g
Czarną kredkę w akcji mogłyście zobaczyć TUTAJ
A brązową TUTAJ
Przy następnym zamówieniu wezmę jedną na próbę :D
OdpowiedzUsuńPotrzebuję takiej trwałej :)
OdpowiedzUsuńi ja także zbieram się za recenzję tych kredek, mnie przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńkredki jak dla mnie genialne :D
OdpowiedzUsuń