Zdradziłam swoją ulubioną maskę Latte i myślę, że ten romans przekształci się w coś poważnego. Moją nową miłością jest miodowa, intensywnie regenerująca maska do włosów. Podobnie jak po masce Latte, po tej moje włosy są miękkie, gładkie, lśniące i łatwo się rozczesują. Jej konsystencja jest troszkę bardziej treściwa, nie spływa z włosów. A jej zapach...cud miód. Gdyby ktoś postawił przede mną słoik miodu i tą maskę i zasłonił mi oczy, zapewne bym się pomyliła odgadując, w którym słoiku co się znajduje.
Producent zaleca, żeby maskę na włosach pozostawiać przez 5-10 minut. Czasami tak robię, ale najczęściej używam jej jak zwykłej odżywki do włosów. Nakładam i od razu spłukuję. Maska zamknięta jest w przezroczystym, plastikowym słoiku o pojemności 500ml. Ma ładny, jasnopomarańczowy kolor. Według informacji na etykiecie wosk powinien starczyć na około 10 aplikacji. Może i tak, jeśli .... macie włosy do kolan :/ Mnie on wystarcza na co najmniej 3 razy tyle, a uwierzcie mi, nie żałuję go sobie.
Maskę możecie kupić w aptece. Kosztuje około 20zł.
Na koniec jeszcze kilka zdań od producenta, z którymi całkowicie się zgadzam:
"Intensywnie, głęboko odżywiający wosk sprawi, że w kilka minut Twoje włosy stają się lśniące i piękniejsze.
Wosk z naturalnym wyciągiem z miodu w połączeniu z pszczelim pyłkiem
bogatym w proteiny, minerały i witaminy, skomponowany został tak , aby
poprawić stan Twoich włosów oraz dostarczyć włosom niezbędnych
składników odżywczych.
Leczniczy wosk używany regularnie sprawi, że Twoje włosy będą
mocniejsze i zdrowsze, nadaje włosom puszystości i świetlisty naturalny
połysk.
Wosk nie zmienia i nie odbarwia koloru włosów."
Dla zainteresowanych skład:
Polecam.
czwartek, 21 marca 2013
niedziela, 17 marca 2013
Dzienne maty
Trochę się pogniewałam na perłowe cienie za to, że na zdjęcia brzydko wychodzą i postanowiłam przerzucić się na cienie matowe (przynajmniej na jakiś czas). Mój wczorajszy makijaż wykonałam paletką Sleek Oh So Special.
czwartek, 14 marca 2013
Pędzle Joko
Zapewne niewiele w Was wie, że firma Joko oprócz szerokiej gamy kosmetyków ma w swojej ofercie również pędzle do makijażu. Co prawda są tylko 4 (dwa do pudru/różu i dwa do cieni), ale warto o nich wspomnieć.
Ja mam duży pędzel do pudru oraz mały do nakładania cieni do powiek.
Pędzel do pudru wykonany jest z włosia kozła. Jest bardzo miękki i przyjemnie nakłada się nim puder czy bronzer na twarz. Ma masywną plastikową rączkę, włosie jest dobrze przymocowane, choć przy pierwszym użyciu kilka włosków wypadło (zawsze tak bywa w przypadku nowych pędzli). Pędzel myłam swoim sposobem (wodą z szamponem) i po wyschnięciu nie odkształcił się. Długość całego pędzla to 19,5cm, samego włosia około 5,5cm.
Cena około 38zł.
Mały, języczkowy pędzel do nakładania cieni na powieki wykonany jest z włosia sobola. Samo włosie jest bardzo miękkie i nie podrażnia powiek, jednak jest ono tak ciasno zbite, że pędzel przy aplikacji cieni nie wygina się i nie "rozcapierza". Idealnie nadaje się do nakładania cieni w kamieniu czy sypkich na górną powiekę, ale też na mniejsze powierzchnie jak w załamanie czy na dolną powiekę. Długość pędzla to 16,5cm, samego włosia około 11mm, szerokość włosia to około 8mm.
Cena około 20zł.
Ogólnie uważam, że to bardzo dobre pędzle. Jedyną ich wadą (dla mnie zupełnie nie istotną) jest to, że napisy z rączek szybko się ścierają.
Ja mam duży pędzel do pudru oraz mały do nakładania cieni do powiek.
Pędzel do pudru wykonany jest z włosia kozła. Jest bardzo miękki i przyjemnie nakłada się nim puder czy bronzer na twarz. Ma masywną plastikową rączkę, włosie jest dobrze przymocowane, choć przy pierwszym użyciu kilka włosków wypadło (zawsze tak bywa w przypadku nowych pędzli). Pędzel myłam swoim sposobem (wodą z szamponem) i po wyschnięciu nie odkształcił się. Długość całego pędzla to 19,5cm, samego włosia około 5,5cm.
Cena około 38zł.
Mały, języczkowy pędzel do nakładania cieni na powieki wykonany jest z włosia sobola. Samo włosie jest bardzo miękkie i nie podrażnia powiek, jednak jest ono tak ciasno zbite, że pędzel przy aplikacji cieni nie wygina się i nie "rozcapierza". Idealnie nadaje się do nakładania cieni w kamieniu czy sypkich na górną powiekę, ale też na mniejsze powierzchnie jak w załamanie czy na dolną powiekę. Długość pędzla to 16,5cm, samego włosia około 11mm, szerokość włosia to około 8mm.
Cena około 20zł.
Ogólnie uważam, że to bardzo dobre pędzle. Jedyną ich wadą (dla mnie zupełnie nie istotną) jest to, że napisy z rączek szybko się ścierają.
sobota, 9 marca 2013
NICKA K - Twenty-Two Colors - Paleta cieni do powiek
Zapowiadana wcześniej recenzja paletki Gypsy od Nicka K.
Paletka składa się z 22 cieni. Są to cienie zarówno matowe jak i perłowe (tych jest więcej). Perłowe cienie, jak to zazwyczaj bywa są troszkę bardziej napigmentowane od tych matowych. Mają naprawdę żywe, intensywne kolory. Świetnie nadają się do nakładania na mokro. Cienie mają dosyć miękką konsystencję i gdy za mocno wbijemy w nie pędzel mogą się nam pokruszyć, ale wystarczy ubić je z powrotem palcem i znowu wracają do poprzedniego stanu.
W paletce tej znajdują się kolory idealne do makijażu dziennego (jest sporo brązów) jak i do makijażu bardziej odważnego, kolorowego. Dwa cienie są większe- biały i czarny. Czarny ma intensywny kolor, biały jest trochę słabo napigmentowany. Ale za to świetnie nadaje się do rozcierania zewnętrznych granic cieni, jak i delikatnego rozjaśniania łuku brwiowego czy wewnętrznych kącików. Cienie utrzymują się na powiekach bardzo długo. Na bazie praktycznie przez cały dzień.
Wymiary paletki to: 16,5 cm x 9cm
Cena w zagranicznym sklepie to 4,99$
W polskim 20,90zł
Polecam :-)
Paletka składa się z 22 cieni. Są to cienie zarówno matowe jak i perłowe (tych jest więcej). Perłowe cienie, jak to zazwyczaj bywa są troszkę bardziej napigmentowane od tych matowych. Mają naprawdę żywe, intensywne kolory. Świetnie nadają się do nakładania na mokro. Cienie mają dosyć miękką konsystencję i gdy za mocno wbijemy w nie pędzel mogą się nam pokruszyć, ale wystarczy ubić je z powrotem palcem i znowu wracają do poprzedniego stanu.
W paletce tej znajdują się kolory idealne do makijażu dziennego (jest sporo brązów) jak i do makijażu bardziej odważnego, kolorowego. Dwa cienie są większe- biały i czarny. Czarny ma intensywny kolor, biały jest trochę słabo napigmentowany. Ale za to świetnie nadaje się do rozcierania zewnętrznych granic cieni, jak i delikatnego rozjaśniania łuku brwiowego czy wewnętrznych kącików. Cienie utrzymują się na powiekach bardzo długo. Na bazie praktycznie przez cały dzień.
A teraz swatche:
Wymiary paletki to: 16,5 cm x 9cm
Cena w zagranicznym sklepie to 4,99$
W polskim 20,90zł
Polecam :-)
czwartek, 7 marca 2013
Marcowe nabytki
Chciałabym Wam przedstawić kilka rzeczy, które wpadły w moje ręce w ostatnich dniach. Jeśli chcecie, żebym napisała recenzję któreś z nich, to dajcie znać :)
Na początek nabytki apteczne:
- miodowa maska do włosów. To kolejne opakowanie jakie kupiłam, bo już teraz mogę Wam zdradzić, że jest świetna.
- nafta kosmetyczna z drożdżami. Użyłam jej już raz. Ale muszę poszukać jakiś przepisów na domowe maseczki z jej użyciem. A może znacie jakieś?
- tusz do rzęs dermena. "Wzmacnia, wydłuża i pogrubia rzęsy. Wspomaga wzrost rzęs." Tego produktu sama jestem bardzo ciekawa.
Produkty Avonowe:
- serum antycelulitowe
- maseczka oliwkowa do włosów
- mus do ciała
- płatki na oczy
I na koniec pędzle od Joko:
No i zapomniałabym o koszyczku miniaturek od L'occitane:
w skład którego wchodzą:
- mydełko w kostce
- żel pod prysznic
- krem na noc
- krem do rąk
- woda toaletowa
Recenzji żadnej z tych rzeczy nie napiszę, bo ciężko napisać rzetelną recenzję po zużyciu tak maleńkich opakowań. Ale jako osoba, która wcześniej nie miała praktycznie żadnego kontaktu w produktami tej firmy, teraz mam przynajmniej jako takie pojęcie o tym co to za kosmetyki. I szczerze przyznam, że chętnie wypróbowałabym jakiś pełnowymiarowy produkt. Mam nadzieję, że firma L'occitane w końcu się postara, bo jak widzę jakie rzeczy do testów dostają dziewczyny za granicą, to myślę sobie, że takie miniaturki to trochę "siara" ;) Ale koszyczek sam w sobie bardzo ładny :) Córka już mi go zwędziła.
Na początek nabytki apteczne:
- miodowa maska do włosów. To kolejne opakowanie jakie kupiłam, bo już teraz mogę Wam zdradzić, że jest świetna.
- nafta kosmetyczna z drożdżami. Użyłam jej już raz. Ale muszę poszukać jakiś przepisów na domowe maseczki z jej użyciem. A może znacie jakieś?
- tusz do rzęs dermena. "Wzmacnia, wydłuża i pogrubia rzęsy. Wspomaga wzrost rzęs." Tego produktu sama jestem bardzo ciekawa.
Produkty Avonowe:
- serum antycelulitowe
- maseczka oliwkowa do włosów
- mus do ciała
- płatki na oczy
I na koniec pędzle od Joko:
No i zapomniałabym o koszyczku miniaturek od L'occitane:
w skład którego wchodzą:
- mydełko w kostce
- żel pod prysznic
- krem na noc
- krem do rąk
- woda toaletowa
Recenzji żadnej z tych rzeczy nie napiszę, bo ciężko napisać rzetelną recenzję po zużyciu tak maleńkich opakowań. Ale jako osoba, która wcześniej nie miała praktycznie żadnego kontaktu w produktami tej firmy, teraz mam przynajmniej jako takie pojęcie o tym co to za kosmetyki. I szczerze przyznam, że chętnie wypróbowałabym jakiś pełnowymiarowy produkt. Mam nadzieję, że firma L'occitane w końcu się postara, bo jak widzę jakie rzeczy do testów dostają dziewczyny za granicą, to myślę sobie, że takie miniaturki to trochę "siara" ;) Ale koszyczek sam w sobie bardzo ładny :) Córka już mi go zwędziła.
wtorek, 5 marca 2013
Dzienny paletką Gypsy Nicka K
Bardzo polubiłam moją najnowszą paletkę cieni Nicka K w odcieniach Gypsy. Jest idealna zarówno do makijaży kolorowych jak i dziennych. Myślę, że lada dzień napiszę o niej coś więcej. Póki co mam dla Was dzienny makijaż nią wykonany:
poniedziałek, 4 marca 2013
Makijaż do kolczyków - Wyniki konkursu
Konkurs dobiegł końca, pora więc wyłonić zwycięzców. Wszystkim Wam bardzo dziękuję za przepiękne prace. Wybór był dla mnie naprawdę trudny. Ale przejdźmy do rzeczy :)
W kategorii "Capri" zwyciężyła Ewa M. :
Nagroda w kategorii "Diament Kaszmiru" wędruje do Ani S.B. :
Ania wykonała 3 przepiękne makijaże i długo zastanawiałam się, w której ją nagrodzić.
I na koniec kategoria, w której miałam największy orzech do zgryzienia, bo poziom był tutaj najwyższy. Zdecydowałam się przyznać nagrodę Wiktorii G.:
Wiktoria otrzymuje również nagrodę główną w postaci palety cieni. Serdecznie gratuluję :-)
Bardzo proszę o maile z danymi do wysyłki nagród.
Jeszcze raz dziękuję fundatorom nagród:
A już niebawem kolejna niespodzianka dla Was.
W kategorii "Capri" zwyciężyła Ewa M. :
Nagroda w kategorii "Diament Kaszmiru" wędruje do Ani S.B. :
Ania wykonała 3 przepiękne makijaże i długo zastanawiałam się, w której ją nagrodzić.
I na koniec kategoria, w której miałam największy orzech do zgryzienia, bo poziom był tutaj najwyższy. Zdecydowałam się przyznać nagrodę Wiktorii G.:
Wiktoria otrzymuje również nagrodę główną w postaci palety cieni. Serdecznie gratuluję :-)
Bardzo proszę o maile z danymi do wysyłki nagród.
Jeszcze raz dziękuję fundatorom nagród:
A już niebawem kolejna niespodzianka dla Was.
Subskrybuj:
Posty (Atom)