Chciałabym Wam przedstawić kilka rzeczy, które wpadły w moje ręce w ostatnich dniach. Jeśli chcecie, żebym napisała recenzję któreś z nich, to dajcie znać :)
Na początek nabytki apteczne:
- miodowa maska do włosów. To kolejne opakowanie jakie kupiłam, bo już teraz mogę Wam zdradzić, że jest świetna.
- nafta kosmetyczna z drożdżami. Użyłam jej już raz. Ale muszę poszukać jakiś przepisów na domowe maseczki z jej użyciem. A może znacie jakieś?
- tusz do rzęs dermena. "Wzmacnia, wydłuża i pogrubia rzęsy. Wspomaga wzrost rzęs." Tego produktu sama jestem bardzo ciekawa.
Produkty Avonowe:
- serum antycelulitowe
- maseczka oliwkowa do włosów
- mus do ciała
- płatki na oczy
I na koniec pędzle od Joko:
No i zapomniałabym o koszyczku miniaturek od L'occitane:
w skład którego wchodzą:
- mydełko w kostce
- żel pod prysznic
- krem na noc
- krem do rąk
- woda toaletowa
Recenzji żadnej z tych rzeczy nie napiszę, bo ciężko napisać rzetelną recenzję po zużyciu tak maleńkich opakowań. Ale jako osoba, która wcześniej nie miała praktycznie żadnego kontaktu w produktami tej firmy, teraz mam przynajmniej jako takie pojęcie o tym co to za kosmetyki. I szczerze przyznam, że chętnie wypróbowałabym jakiś pełnowymiarowy produkt. Mam nadzieję, że firma L'occitane w końcu się postara, bo jak widzę jakie rzeczy do testów dostają dziewczyny za granicą, to myślę sobie, że takie miniaturki to trochę "siara" ;) Ale koszyczek sam w sobie bardzo ładny :) Córka już mi go zwędziła.
Ciekawi mnie bardzo ta miodowa maska do włosów ;]
OdpowiedzUsuńO tej masce napiszę w pierwszej kolejności, bo zużyłam już całe jedno opakowanie :)
Usuńooo nie widiząłam tego miodu jeszcze, ja z tej serii mam maską różowa wax
OdpowiedzUsuńJest kilka wersji tej maski. Chciałam tym razem dla odmiany kupić inną, ale ta była w promocji i nie mogłam się oprzeć.
UsuńJa bym poprosiła o tuszu :)
OdpowiedzUsuńStrzeliłam już fotkę moich rzęs przed rozpoczęciem używania tego tuszu. Dam mu miesiąc i zobaczymy jakie będą efekty.
UsuńCiekawa jestem jak się te pędzle sprawdzą
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo ciekawa recenzji tego serum antycellulitowego od Avonu. Sama zastanawiam się nad zakupem, ale nie jestem do końca przekonana. Od koleżanki słyszałam, że po aplikacji pozostawia lepką warstwę, ale miło byłoby tą opinię porównać z jeszcze jedną. Tak, więc czekam cierpliwie na efekty testów. Aha! Powiedz mi jeszcze czy ta miaseczka jest lepsza od Kallos latte? Bo coś pamiętam, że chyba jej używałaś???
OdpowiedzUsuńTo serum ma postać kremu a nie żelu. Wcześniejsze wersje były żelowe i faktycznie pozostawiały lepką warstwę. Ten wchłania się całkowicie. A maseczka jest porównywalna z tą latte. Włosy po jej użyciu są tak samo miękkie i gładkie.
UsuńU fryzjerki słyszałam, żeby naftę z jajkiem zmieszac i nałożyc na głowę, a potem pamietać, żeby spłukać dobrze wodą, ale nie za gorącą, bo jajko sie zetnie:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tego jajka trochę się obawiam. Moja koleżanka i siostra tak robiły i nie mogły go zmyć.
Usuńfajnie wyglądają te pędzelki Joko ;)
OdpowiedzUsuńoo tusz mnie zaciekawil :) szepnij slowko o nim ;)
OdpowiedzUsuńJa razem z naftą kosmetyczną wlewam do butelki z atomizerem jakąś maseczkę i olejek. :)Ew robię płukankę, kilka kropel nafty na litr wody :) Włosy pięknie błyszczą :) /E
OdpowiedzUsuń